Był Gość z Niemiec, ale to wczoraj... dziś już nie da się dzięki niemu rozluźnić atmosfery.
Gość z Niemiec zawsze pomaga.
Bilety wydrukolone, ubezpieczenie też, karteczka krzaczkami od Echo z nazwą hotelu tez jest... rozkład jazdy PKP w relacji Shanghai - Yiwu też przygotowany, walizki zniesione.
(Bo karteczka krzaczkami być musi - nauczona ostatnią wyprawą - gdy dumnie zaprezentowałam nazwę hotelu taxówkarzowi, a on normalnymi literkami ni huhu.... )
Rozkład PKP ;)
http://www.travelchinaguide.com/china-trains/display.asp?tp=1&to1=Yiwu&from1=Shanghai&tstop=&trainno1=&depDate=
a w ogóle.... największy stres - na lotnisko jedziemy z wujkiem Kazem - podejrzewam, że zaskoczy nas czymś z serii "jadę pod górkę więc mam pierwszeństwo (w momencie wyprzedzania innego auta)" ... chyba będzie to najbardziej stresujący odcinek wyprawy :D