Nie myślałam, że kiedykolwiek to powiem ale..... mam za dużą walizkę!! (można wwozić i (co najwazniejsze WYWOZIĆ 30kg - mmmmhhhmmmm .... przyjadą różne różności)
Nauczona poprzednim razem, wiem, że nie ma co nabierać niewiadomoczegoniewiadomoile....
poza tym - temperatury nie będą sprzyjały ubieraniu nadmiarowych ilości ciuszków, więc luzik ^^ jedyny problem z tym związany to brak amortyzacji winka...
Zestaw Medyczny Młodego Podróżnika zapakowany... coś na biegunkę, i na stytuacje odwrotną, coś na uczulenie i znieczulenie (winkoooo), cos na podrażnienie i rozdrażnienie, na ból, na grzybki.... mam nadzieję, że nie zostanę posądzona o przemyt dziwności... kilka/naście pudełeczek medykamentów :D - ale jadąc w taką ciepłość, wilgotność i dalekość - lepiej się zaopatrzyć ... (a i tak nie mam czym winka chronić, więc kartoniki będą służyły do amortyzacji)
Malczik obserwuje - takie duże walizki nic dobrego nie wróżą