wylot opóźniony o godzinę, lot długaśny, no ale nie ma co narzekać, w końcu nie do Radzimowa się wybraliśmy.
Mieliśmy za to super miejsce - początek drugiego "przedziału, więc bez siedzeń przed nami - miejsca na nogi do woli, kelnerki niecały metr... znieczulacze, jedzonko... mhmm... pospaliśmy, pojedliśmy, popiliśmy - wakacje!
Turbulencji trochę było, ale dałam radę, lądowanie bez skazy..
Pogoda cudownie letnia - 37stopni i pełne słoneczko, wyjście z klimatyzowanej przestrzeni na "świeże%$#@^" powietrze powala.
Obczailiśmy miejsce do wydawania wiz, więc może tutaj, w drodze powrotnej zaopatrzymy się w kolejne, za dużo mniejsze pieniądze niż u nas.