odwiedziliśmy sławną knajpkę "Leopold Cafe" i niestety całkowicie się rozczarowaliśmy.
Ceny browarka megawysokie (ponad dwa razy wyższe niż np. na samiutkiej plaży Palolem),
cała masa obcokrajowców, głośno, gwarno, ciasno i bez całkowicie bez indyjskiego klimatu.
Do tego ceny - porażające... wypiliśmy tutaj tylko Smoothies (polecam - bardzo dobre, zimniutkie i cena przystępna),
a na konkretne jedzonko udaliśmy się dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej... i było naprawde warto!!
Na zdjęciach prezentujemy kartę z Leopold Cafe, i kartę knajpki gdzie jedliśmy, obsługa była megamiła, uśmiechnięta i widać było że chcieli żebyśmy byli zadowoleni :) i byliśmy!
to co widać na fotkach to nasz wybór - z menu "Chinese veg.", spokojnie mogliśmy zamówić tylko jeden ryż, bo porcje są spore.
Wypiliśmy też dwie mrożone kawki i kolę, a wcześniej jeszcze zamówilismy samosy.
Całość kosztowała nas ok 350inr ... tyle co duży heineken w Leopold...
zdecydowanie więc warto zastanowić się czy ślepo ufać przewodnikowi LP,
czasem dużo fajniej jest rozejrzeć się dookoła i wybrać coś spontanicznie :